piątek, 9 sierpnia 2013

Podsumowanie wakacji w Kowalach

Nasze wakacje w Klubie Mamy i Taty w Kowalach trwał tydzień.
Pod względem dojazdów trochę męczący to tydzień, ale jeśli chodzi o satysfakcję to nie mogę złego słowa napisać :)
Nie tylko dla mniej, jako prowadzącej- miała fantastyczna pomoc i aż chciało się piec do 1 w nocy babeczki widząc tą chęć do pracy i zapał (choć czasami słomiany ;) ).

Poniedziałek:
Wysiewamy rzodkiewkę na kiełki

środa, 7 sierpnia 2013

Pora na spacer

Tak... jest 19.30 i wreszcie czas na wyjscie z domu. Dopiero od godziny moge stwierdzić, że na dworze jest przyjemnie. Słońce raczy nas ostatnimi promieniami,  chlodny wiatr milo powiewa a my cieszymy się pogoda na placu zabaw. Zdecydowanie... Miedzy 8 a 17 w ostatnich dniach dobrowolnie z domu nie wyjdę ;)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Swiatowy tydzien karmienia piersia

Sprzątajac po obiedzie z pokoju dobiega mnie glos
"Tata, da chlebek, dziecko spi, mama kapie w
pianie..."
Wiecie co dziecko czyta?
"Kolysanke o piersiach mamy".
A po wejsciu do pokoju uslyszalam "Poczytasz
'Kolysanke o piersiach mamy', prosze? Mamo?"
Dziecko w ten sposob świętuje światowy tydzień
karmienia piersią ;)

A na obiad? Gulasz z indyka

Lusia ku rozpaczy matki, która właściwie woli szeroko pojęte warzywa, wykazuje ostatnio tendencję mięsożerne co dziennie dopominając się 'kiełbaski' albo 'mięsa'. Wczoraj na obiad obgryzła cale pieczone żeberko, a dziś poprosiła o makaron. Wprawdzie wersje tego dania Matka woli z biała kasza gryczana ale razowe spaghetti tez ujdzie. Kiedyś jadłam chyba nawet na własnym weselu ;) gulasz strogonow. Długo szukałam tego smaku aż w końcu postanowiłam zrobić na oko i o dziwo wyszło dobre ;)
Dziś z rozpędu nie dodałam koncentratu pomidorowego ale i tak wyszło bardzo smaczne danie.

sobota, 3 sierpnia 2013

Gdy dziecko rozczula

W czasie mojej ponad dwuletniej macierzynskiej przygody nie czesto rozczulal mnie widok gaworzacego malucha. Przekrecanie sie na brzuszek nie zapadlo mi specjalnie w pamiec i nie wywoływało euforii i przepływu macierzynskiej miłości.
Teraz w wieku ponad dwóch lat dziecko jakby nadrabia te zaległości rozczulajac nie tylko matke ale i ojca. Jakim sposobem?
Chocby podajac kubek w którym zostalo jeszcze troche wody mowiac "mamo prosze", albo po wywrotce wstajac i otrzepujac sie mowi "mamo nic nie jest". Ostatnio przy artystycznych pracach dostaje gotowe dzielo i slysze "prosze mamo, dla ciebie".
No i jak sie nad tym nie rozczulac?

Tak było w Toruniu

Obiecana i bardzo spóźniona relacja z toruńskiego wyjazdu.
Tak naprawdę 3 dni minęły nam bardzo szybko i intensywnie.
Pierwszego dnia przyjazd, długi spacer z dworca na Jakubskie Przedmieście (jakieś 3,5 km), oczywiście wszystko pokonane na małych dziecięcych nóżkach.
Drugiego fantastyczne odkrycie. Piękny plac zabaw w parku na Bydgoskim Przedmieściu. Dziecko zakochało się od wejścia i z trudem dało się przekonać po 4 godzinach, że wypadałoby już wrócić.
Technicznie rzecz biorąc były to dwa place. Jeden na górce, dla starszych dzieci, na którym moje nie ustępowało kroku 4-6 latkom. Składał się właściwie z samych zjeżdżalni. i to jakich! Sami zobaczcie.