sobota, 20 października 2012
niech się skończy...
Matka pada na twarz. Zdecydowanie prowadzenie dwóch domów ją przerosło. Zresztą nie tylko ją, bo i Dziecko jest nieswoje i rozbite krążąc między dwoma mieszkaniami.
I nie ważne ze blisko. I nie ważne, że architektura nie wiele się różni. Dziecka owa architektura nie interesuje.
Ale to już ostatnie dni. Dziś zamiast szkoły Matka na zmianę pakuje, sprząta, przekłada i zwija się po kątach cierpiąc, gdyż wszystko zbiegło się w czasie z niedysponowaniem... O ja biedaka.
Ale jest pomoc, no od czego jest rodzina? Jedna babcia zabawia wnuczkę, druga pomaga przemeblowac kuchnię a dziadek walczy z łazienką w której wyszedł niespodziewany wyciek zagrażający sąsiadom.
Ale działamy.
Jeszcze tylko kilka dni, już tak niewiele...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mimio, iż ten blog jest już cąłkiem znany to chciałabym wyróżnić Twój blog wyróżnienie Liebster Blog: http://wegebobo.blogspot.com/2012/11/zostalismy-zauwazeni-wyroznieni-co-jest_5.html Zapraszam!
OdpowiedzUsuńRównieZ Zapraszam po odbiór nominacji Liebster blog :)
OdpowiedzUsuń