wtorek, 31 maja 2011

kocie grabieże

Właśnie przeżyłam dość nietypową sytuację, a mianowicie... Siedzę sobie na balkonie z córą i delektujemy się piękną pogodą i już znośną temperaturą i nagle widzę mojego prywatnego kota jak wędruje gzymsem od sąsiadów. Niby nic takiego i taki widok mnie nie dziwi choć nadal przeraża, bo mieszkamy na 8 piętrze a już raz znalazłam ją na dole pod blokiem jak wyprowadzałam psa, ale tym razem kot nie zachowywał się jak zwykle. Niósł coś w pysku a córka sąsiadów zawołała "e kiciek" i usłyszałam zamykane balkonowe drzwi. I pytanie brzmi: czy mój kot był na tyle bezczelny, że coś zwędził (, a nam wędzi bez mrugnięcia okiem) i sąsiedzi zamknęli balkon, żeby znowu im się nie włamał, czy została poczęstowana, a balkon zamknęli dlatego, że w mieszkaniu jest nadal chłodniej niż na dworze...
Będę miała nad czym rozmyślać przez cały wieczór...

Sałatka gyros



Kolejny przepis z bloga atina_bc. Pięknie wyglądała więc przeba było zrobić. Zawsze mieszałam ją przed podaniem, ale skoro mam przeźroczystą miskę to czemu by nie podać jej tak ładnie??
Jest pyszna, wygląda ładnie, do tego prosta w przygotowaniu.
Oczywiście modyfikacje wykonane.


Składniki:
  • 40 dag łopatki albo szynki
  • 2-3 cebule
  • 6 niewielkich ogórków konserwowych
  • 1 puszka kukurydzy odcedzonej z zalewy
  • 3/4 główki kapusty pekińskiej
  • majonez
  • keczup
  • przyprawa "Gyros"
  • olej i oliwa
Mięso skroić w niezbyt drobną kostkę. Przełożyć do zamykanej wieczkiem miseczki, posypać przyprawą, polać odrobiną oleju, wymieszać, zamknąć i odstawić na noc do lodówki.  Po tym czasie mięso podsmażyć na oleju, odsączyć. Na tym samym oleju zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę i wystudzić.
Układać warstwami w przezroczystej misie:
1 - mięso
2 - cebula
3 - warstwa ketchupu
4 - ogórki (pokrojone w kostkę)
5 - kukurydza (oczywiście odcedzona)
6 - warstwa majonezu pomieszanego z oliwą z oliwek
7 - poszatkowana kapusta


Odstawić do lodówki, aby smaki się "przegryzły".

chlebek pszenny- najlepszy z najlepszych


Dawno już tak dobrego nie jadłam. Rownież pojawił się na stole przed gośćmi, a Ci byli zachwyceni i wcinali sam, jeszcze cieplutki z masłem.
Oczywiście przepis Doroty z bloga Moje Wypieki. Wyrósł pięknie, jest długo świeży- pieczony w niedzielę jeszcze dziś jest mięciutki, i tak jak nie przepadam za pieczywem czysto pszennym tak temu nie mogę się oprzeć... A kiedy ma się maszynkę do pieczenia chleba to sprawa jest już całkiem banalna :D

Składniki na jeden bochenek:
  • 40 g maku
  • 650 g mąki pszennej chlebowej (9,5 miarki o pojemności 100 ml)
  • 2 łyżeczki soli
  • 50 g masła, o temperaturze pokojowej lub roztopionego (1/4 kostki)
  • 1 łyżeczka cukru 
  • 7 g drożdży instant (całe opakowanie)
  • 375 ml mleka, o temp. pokojowej
  • 1 średnie jajko, rozkłócone
Przygotować maszynkę do chleba.
Podgrzać mleko, rozpuścić w nim masło i przestudzić. Wlać do maszynki. Dodać rozmącone jajko, sól, cukier, mąkę, mak i na koniec drożdże. Nastawić na program do wygniatania (1,5 godziny) i zająć się czymś twórczym (ja w tym czasie robiłam sałatkę).
Po tym czasie do przygotowanej wcześniej keksówki (ok. 10x30)- posmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, włożyć wyrośnięte ciasto, które przed krótko wyrobimy i uformujemy bochenek. Zostawiamy na godzinę w ciepłym miejscy przykryty ręczniczkiem  do wyrośnięcia. Wstyd przyznać, ale ja o nim całkiem zapomniałam i jak nic stał 2 godziny. Wyrośnięty smarujemy mlekiem i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 220- 230 stopni na 15-20 minut.
Jak pisze Dorota " Wypieczony chleb powinien po postukaniu od spodu wydawać głuchy odgłos."
Gotowy studzimy po wyciągnięciu z foremki.

poniedziałek, 30 maja 2011

mus czekoladowo-kawowy


Wczoraj pierwszy raz moja córka miała gości, bo wizyty babć nie liczę ;)
Na tę okazję przeszukałam tą bazę wiedzy jaką jest Internet i wyszukałam kilka bardzo udanych przepisów. Na pierwszy ogień poszedł mus czekoladowo-kawowy z bitej śmietany i mascarpone. W mojej wersji bardziej czekoladowy niż kawowy. Rewelacyjna sprawa choć do dietetycznych nie należy :p ale nie musi. Odrobina przyjemności w życiu się należy.
Konkursowy przepis Ewelos pochodzi z bloga atina_bc . Oczywiście nie byłabym sobą jakbym nie zmieniła tego i owego :p a już mam wizję na ten deser z dodatkiem chili :)

Składniki na 5 pełnych filiżanek:
  • 150 g dobrej gorzkiej czekolady - dałam całą 70 % Teravita i pół gorzkiej Wedla 
  • 250 g serka mascarpone
  • 5 łyżki cukru pudru
  • 4 łyżki mocnej kawy
  • 330  ml śmietanki kremówki (takie opakowania są w Biedronce, ale może być mniejsze opakowanie) 
  • ubita śmietana kremówka do dekoracji

Czekoladę łamiemy na mniejsze kawałki (jedną kostkę zostawiamy do dekoracji) i rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce dodając 4 łyżki mocnej kawy. Lekko studzimy.
Serek marscapone ubijamy z cukrem pudrem na gładka masę. Do tak przygotowanej masy dodajemy czekolade i dokładnie mieszamy.
W osobnej miseczce ubijamy śmietanę kremówkę na sztywną masę a następnie delikatnie łączymy z musem czekoladowo-kawowym. Pamiętamy i zasadzie puszyste do niepuszystego, żeby puszyste nie siadło.
 Nakładamy mus do filiżanek, szklaneczek albo nawet do kieliszków do martini. Schładzamy przez w lodówce (najlepiej przez noc, ale jeśli się nie da to 4-5 godzin przed podaniem wystarczy). Przed podaniem dekorujemy mus bitą śmietaną i posypujemy czekolada, którą delikatnie skrobiemy nożem.