środa, 14 września 2011

wesele, wesele i po weselu

I po weselu. O dziwo mogę powiedzieć, że udane choć bez płaczu się nie obyło. Nasza Pannica uwielbia być w centru uwagi, ot co ;)
Prezent został poskromiony, album udany, kartka wykonana, zapakowany został satysfakcjonująco. Ba. Nawet łabądki z ręczników całkiem nieźle się trzymały.







Krótka refleksja na temat wesela. Wesele z poprawinami to dobra rzecz. Jeszcze lepsza gdy poprawiny zaczynają się od samego rana wspólnym śniadaniem, meczem siatkówki i mszą świętą (wujek Młodej jest księdzem, więc dobrze mieć księdza między sobą :) ).
A z perspektywy chustomamy? W kościele kółkowa spisała się znakomicie. Na weselu i poprawinach w chwilach kryzysu wiązana ratowała sytuację. Podziwiam mamy, które radzą sobie bez ;)
Ale niestety, a może i stety na miniony weekend przypadły chyba już ostatnie dni lata. Trochę żal, ale cicho liczę, że jeszcze mamy szansę na naszą "złotą polską jesień".
A na jesień mam już pewne plany, m.in. zrobienie trochę przetworów. Już nawet ugotowałam buraki i będę je zaprawiać, ale o nich będzie później ;)
Dziś jeszcze będzie leniwie, jutro pewnie też, ale od piątku bierzemy się za "robotę". Czekają weki, no i wielkimi krokami zbliża się chrzest. To już tylko miesiąc, więc w piątek wyprawa po kartki i trzeba zabrać się za zaproszenia :)

5 komentarzy:

  1. właśnie :) Łucja ma śliczną sukienkę ale twojej nie widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładnie wyglądacie kobietki :)

    mnie czeka weselicho w październiku i ciągle mocno się zastanawiam - zabierać chłopaków czy nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne dałaś imię córeczce :) Łucja ;)
    śliczna dziewczynka ;)a jaką ma ładniusią sukieneczkę ;*
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń