czwartek, 25 sierpnia 2011

sezonowo- przetworowo

Otóż to. Późne lato zostawia nam w darze przepyszne warzywa i owoce. Jako, że moje Dziecię nie będzie będzie miało tego szczęścia próbowania owoców i warzyw "prosto z krzaka" zastanawiam się nad opcją mrożenia. Wiadomo, że markety oferują pełną paletę produktów przez cały rok, ale łudzę się, że te kupione w warzywniaku będą miały mniej chemii ;)
Próbuję ugryźć jakoś temat mrożenia jako, że dalej konsekwentnie upieram się na BLW i pasteryzacja nie ma sensu (chyba, że jakieś przetwory dla nas ;) ).
Jak narazie do głowy przychodzi mi dynia, kabaczek, fasolka szparagowa, kalafior, brokuły, śliwki, gruszki, jagody może też pomidory i bób.
Z odpowiednią pomocą przychodzą publikowane w sieci artykuły o mrożeniu:

Cieszę się już samą perspektywą mrożenia- mamy świetną lodówkę z dużym zamrażalnikiem (schodzi nawet do 24 stopni na minusie), więc niech się przyda.
A wy macie jakieś patenty na przechowywanie żywności?

7 komentarzy:

  1. ja też chętnie zamrażam owoce lata, owoce pokroje lub zostawię w całości i położę na tackę i do zamrażalnika, później zamrożone przesypuje do woreczka. Dzięki temu potem mogę wybrać tyle owoców ile chcę. A co powiesz na suszenie owoców?

    OdpowiedzUsuń
  2. pomysł rewelacyjny, ale jak osiągnąć zamierzony efekt? bo jedyne co przychodzi mi do głowy, że jest jak suszyć to jabłka. inne owoce mają strasznie dużo wody :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o! podłogę zmieniłaś :P

    fasolka ok, ale na krótką metę, później po rozmrożeniu jest gumowa i fefe

    a gruszka w całości w słoiku się nada do blw chyba? ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. słoiki z góry są skazane na niepowodzenie, bo albo trzeba zalewać solanką, albo syropem ;)
    warzywa zamrożone będę gotowała na parze więc powinny przejść ;) a jak się zamraża to nie rozmrażasz przed ugotowaniem tylko gotujesz jeszcze zamrożone ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ps. mam małe dziecko więc wszystko sprowadzam do poziomu podłogi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. fasolkę zawsze wrzucam na parę i po zamrożeniu była fee

    OdpowiedzUsuń
  7. jak się nie spróbuję to się nie przekonam ;)
    mała musi próbować, a to będzie jedyna szansa ;)

    OdpowiedzUsuń