niedziela, 16 września 2012

reklamowe kity...

Ania na swoim blogu napisała o atakującej nas z każdej strony reklamie Tymbarka.
Miła prawda? Żeby było śmiesznie to jak pierwszy raz ją słyszałam przez ścianę to zrozumiałam "bleee" ;)
Powinni za to karać po prostu. Już kiedyś byłam w szoku kiedy podpięli sie pod reklame ministerstwa zdrowia o pięciu porcjach warzyw w rodzinie Piątkowskich.
Marketingowiec się nie wysilił...
Ale nie było to jeszcze takie straszne. W końcu sok to też witaminy- szczególnie, że wszystkie są dodatkowo wzbogacane witaminą c. (Niech mi ktoś wytłumaczy po co?? Przecież taka pomarańcza już jest kwaśna!) Zamiast zachęcić do jedzenia warzyw i owoców, które oprócz witamin mają jeszcze cenny błonnik, którego w sokach brakuje, a jak jest to każą sobie za to płacić chore pieniądze (czyt. pomarańczowe soki z farfoclami = miksowane skórki z pomarańczy...) to wciskają ludziom taka głupotę. No ale tak. Pić coś trzeba, bo jesteśmy biedni jak pijemy wodę, a na sprzedaży warzyw i owoców zarabia znacznie mniej osób...
Ale nie wiem jak was ale mnie najbardziej WKURZA reklama leku na apetyt. Sławetnego Apetizera...
Od niedawna pojawiła się wersja TV, bo do tej pory drażniła mnie swoja obecnością w radiu...
W czasach gdzie chorobą cywilizacyjną jest otyłość fundować coś takiego? O zgrozo...
Żeby było zabawniej wersja telewizyjna zawiera kilka ciekawych akcentów...
Kto by pomyślał, że dziecko po wypiciu tego "cudownego leku" polubi brokuły, szpinak, brukselkę, wątróbkę a nawet pietruszkę czy koperek na ziemniakach...
Po prostu CUD!!!

3 komentarze:

  1. TRA-GE-DIA mnie też działa na nerwy apetizer, bardziej niż cokolwiek innego w tv i radio. Powinni zabronić takiego czegoś. No ale niektórzy leniwi rodzice wolą podać coś takiego niż zmienic menu dziecka na bardziej atrakcyjne ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się wszystkimi kończynami pod każdym słowem.

    OdpowiedzUsuń
  3. reklama apetizera mnie odrzuca...
    a te pięc porcji warzyw i owoców, a wśród nich sok to przegięcie!!!! ale w niektórych przedszkolach niestety chyba sie wzorują na tej reklamie, bo sok czy dżem jest uznawany za porcję owoców

    OdpowiedzUsuń