wtorek, 5 marca 2013

'byly sobie kiedys trzy swinki...'

Pisalam juz wczesniej o naszej wizycie w bibliotece.
Dzieki niej odkrylysmy fantastyczne wydawnictwo TAKO. Wsrod bibliotecznych regalow trafiaja sie prawdziwe perelki. Tak w nasze rece trafily "Trzy Swinki".
O
Czym sie tak zachwycam?
Po pierwsze to klasyk. Kto z nas nie zna bajki o trzech swinkach? Chyba nikt.
Po drugie cudowne ilustracje. Nie jestem plastykiem. Procz krotkiego licealnego epizodu z klasa artystyczna i fantastycznymi przyjazniami z tamtego okresu ze sztuka graficzna nie mam nic wspolnego. Ale gdy zobaczylam w jak fantastyczny sposob autorka polaczyla swietna kreske z collage'm... Serce zabilo mocniej!

Po trzecie humorystyczna postac wilka. Nie mozna sie go bac.
A po czwarte? Welka milosc Dziecka. Pukanie do drzwi razem z wilkiem i zdmuchiwanie domkow. Pelne zaangazowanie.
Z czystym sercem polecam ta pozycje. Jako ze nasza byla biblioteczna a traf chcial ze siedziba wydawnictwa jest w Toruniu do ktorego jezdze do rodzicow zaopatrzylam sie w swoj prywatny egzemplarz. I nie tylko w ten, bo od Pani Katarzyny oprocz "Swinek" i "Kukuryka", ktore zamierzalam kupic nabylam jeszcze 3 inne tytuly, ktore Lusia rowniez pokochala :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz