I tak nadszedł czas, że dziecko zachęcone i zapytane wyraziło chęć skorzystania z nocnika i co raz mniej pieluch było wykorzystywanych.
Mamy odpieluchowujących się dzieci wiedzą czym jest zapinanie i odpinanie po raz setny tego samego pampersa. w takich wypadkach sprawdzają się pieluchomajtki, ale cena ich jest odpowiednio wyższa nie mówiąc już o ilości chemii przy samej pupie. Wtedy pieluszki wielorazowe przychodzą z pomocą. Na chwilę obecną najlepiej sprawdzają się u nas kieszonki z wkładem z mikrofibry. Można odpinać i zapinać do woli, nić się nie roluje, a jeśli troszkę pocieknie to tragedii nie ma, a pupa nadal sucha.
Niejedna mama zada sobie pytanie, po co się bawić, czemu od razu nie postawić na majtki. Z prostego powodu- wygody, komfortu i bezpieczeństwa. Moja wygoda polega na tym, że jeśli dziecko nie dotrzyma do odpowiedniej chwili nie muszę przebierać całego, a tylko zmieniam wilgotną pieluchę. Zdecydowany plus. Komfort dziecka to fakt, że wie, że niezdążenie nie jest żadną ujmą na honorze, że pieluchę można wymienić i nie będzie żadnej tragedii. Ot zmoczona pielucha to się wymieni. Bezpieczeństwo? Brak zasikanych ubrań to brak choroby tym bardziej, że wchodzimy już w okres zimno-jesienny.
Dodatkowo wchodzi jeszcze w grę pielucha na noc, bo dziecko nie zawsze się obudzi. I tu na pomoc przyszedł
Zaproponował nam do testowania otulacz i mikropolarową wkładkę. Mój wybór padł na jeans z podwójną gumką. Pupa dwulatki już duża, a w taki otulacz z powodzeniem zmieści się pielucha flanelowa owinięta wkładką. Jestem bardzo zadowolona. Pieluszka wykonana jest bardzo dokładnie i starannie i faktycznie jest dobra na większą pupę. Podwójna gumka daje więcej miejsca na większy wkład. No i wzór jest uroczy. Sami oceńcie :)
źródło: pupus.pl |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz