A za mną chodzi słodkie. I to bardzo.
Dziś, a właściwie wczoraj była drożdżówka. Chyba najmniej wymagające ciasto, które piekę. Popisowa wersja jest z czarną porzeczką i kruszonką. Z innymi owocami jest równie dobra acz ja porzeczki lubię najbardziej. Wprawdzie sezon się nie zaczął, ale mam jeszcze kilka słoiczków i trzeba zużyć zanim sezon na dobre się zacznie :)
A więc wszystkie składniki ciasta umieszczać w misce warstwowo
- 10 dag drożdży rozkruszonych
- 5 dużych jaj
- cukier waniliowy (opcjonalnie- tym razem nie dałam, bo nie miałam)
- 1 szk. cukru
- 1 szk. podgrzanego mleka
- 1 szk. oleju
- 5 szk. mąki (1 szk. orkiszowej, 1 szk. żytniej, 3 szk. pszennej)
Przykryć i odstawić na 2 godziny. Po tym czasie miksować wszystko ok. 5 minut, aż się połączy. Można też pomieszać łopatką.
Wyłożyć wszystko na blachę. Wychodzą 3 spore keksówki, albo jedna duża blacha prostokątna. Na ciasto wg uznania można położyć owoce- u mnie porzeczki i/ albo tylko posypać ciasto kruszonką.
Kruszonka:
- 1 szk. mąki
- 5 łyżek cukru
- jeśli do ciasta był dodawany cukier waniliowy to dodać jedną paczkę
- ok. 50 g miękkiej margaryny
Piec ciasto w temperaturze 170-180 c ok. 30-45 minut
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz