piątek, 4 maja 2012

chusty- mój nałóg

Wpis powinnam zacząć tak:
Mam na imię Ania.
Jestem nałogową chustoholiczką.
Mam 4 chusty i obawiam się, że to nie koniec ;)
Kiedy zamotałam się pierwszy raz wiedziałam, że wpadłam. No wpadłam jak śliwka w kompot ;)
Pierwsza była Nati wyhaczona za 100 zł na allegro od wielo mamy, która wózka nie używała. Super sprawa, chusta złamana, świetnie pracująca. Kolor jakże wiosenny, bo zielono-żółty zwany toskanią.
Druga to bambusik wygrani w Lenny Lamb o kolorze równie wiosennym choć może trochę rasta... Producent nazwał ją wiosną i tak przechasałyśmy w niej lato i jesień choć Nati dalej była w użyciu. 
Trzecia to również wygrana w LL tym razem z domieszką wełny. Gdyby nie pomoc wielu osób to na pewno by się nie udało. Byłam święcie przekonana, że coś dla nas, bo wełna nośniejsza, a Lusia przecież swoje waży. Niestety strasznie kująca okazała się ta sztuka w kolorze klonu. W tym czasie bambus ruszył do Malinki, a my nosiłyśmy się na zmianę choć z przewagą jednak Nati i tak LL jest totalnie niezłamana ;) Ale muszę nad nią popracować i mam nawet chytry plan- zrobię u rodziców w mieszkaniu huśtawkę i się na niej będę bujać ;) 
I byłam święcie przekonana, że to już koniec, bo w końcu człowiek nie będzie wystawiał zdjęć w konkursach kiedy to inni też chcą wygrać, ja już mam na zmianę swoje... Kiedy na spotkaniu Klubu Kangura Dominika pożyczyła mi swoje chusto MT. I koniec. Wiem, że MT będzie moim kolejnym nabytkiem- samoróbką kiedy to już wreszcie uda mi się za to zabrać, bo z maszyną obyta nie jestem, a to miałby być mój pierwszy twór...
Ale kilka dni temu na facebooku zobaczyłam ogłoszenie o sprzedaży ponad 5 metrowej Rapalki w kolorze lawendy z białymi mazami... Za całe 80 zł już z przesyłką! I tak dziś stałam się szczęśliwą posiadaczką chusty 4 :p
I obiecuję, że to na razie koniec :p 

20 komentarzy:

  1. A foto nowej zdobyczy gdzie? ;)
    gohnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma swojego bzika ;) pozdrawiam jako lekka maniaczka dwuchustowa :D

    OdpowiedzUsuń
  3. jaj zazdroszczę ja mam 2 chusty i mt ale i tak ostatnio nosimy się w mt a pawie leżą w szafie i czekają na swój czas :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kochana za pawie byłabym wstanie zrobić niemal wszystko ;)
    finalnie chciałabym mieć jakąś miękką wełnę (może merinosa), len i może bawełnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj jak dobrze, że akurat pawie mnie nie ruszają :) Faktycznie jesteś chustoholiczką pełną gębą :) Zazdroszczę stosiku :) U mnie jedna chusta (grzecznie czeka aż odważę się ponownie młodą zamotać) i jedno mt obecnie używane przez M. Jesienią lub zimą dopiero nabędę jakąś nową dla nowego chuściocha :) U mnie poważną blokadą w rozwoju chustholizmu jest mój M który nie pozwala na kolejne zakupy.
    A maszyny do szycia nie trzeba się bać. Sama planuję uszycie większego MT dla młodej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój mąż tego nie rozumie i pytał się po co,ale jak mu powiedziałam jaka okazja,ze ponosze i sprzedam za tyle sami to się zgodził ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę! My na razie 2, zobaczymy jak się sprawdzi ta nowo zamówiona ^^ dziś chyba będziemy się spacerować po raz pierwszy gdzieś dalej w naszym elastiku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu mój też jojczył jak kupiłam pawie a mówią,że pawie chustonówką się nie podobają a skąd uwielbiam je :). mój mąż w chustach nie nosił ale już w mt nosi , tez na początku nadawał ale w końcu się przekonał ale niestety nie mogę sobie pozwolić na chustowe szaleństwo bo kasiory brak ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie też dlatego kombinuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ten post :) A szczególnie wstęp ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. tez mialam cztery. mialam bo dwie sprzedalam: elastyczna baby close z kolkami na obu stronach zeber - jak Gulek byl maly bylo super, jak urosl... rozciagnela sie.. potem byl mt recznie robiony. kolejna wtopa. hamak na biodro.. i ostatecznie cybex 2 go..
    planuje przerobic hamak na mt jak pojade do polski i zarazilas mnie chusta tkana no! moze kiedys!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja swój MT uszyłam ręcznie. jest zupełnie podstawowy, ale spełniał swoja funkcję, teraz używa go siostra ^__^

    OdpowiedzUsuń
  13. hej
    Ja zaczynam dopiero z chustami.. synek ma 4,5 miesiąca. Mam elastyczną firmy Polekont.. Jak synek bł mały to jak nie mógł zasnąć to w chuście w pozycji na kołyskę zawsze usnął.. Ostatnio parę razy byłam z nim w pozycji na żabkę na spacerze. Niestety ja jestem i on maxymalnie wytrzymać 1,5-2 godziny... jak wychodzę po jakimś czasie synek zasypia.. jak się budzi zaczyna się denerwować prężyć, wyraźnie mu pozycja w chuście nie odpowiada.. hmm macie jakieś na to lekarstwo? Hm obecnie byłam zmuszona chodzić z chustą bo wózek w naprawie i bark :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Może sprezynuje i jest mu niewygodnie? Może za ciepło jest ubrany- pamiętaj,ze chusta to dodatkową warstwą a w przypadku elastycznej to 3. No i czy na pewno wiazesz dobrze,bo do elastycznej jest tylko jedno wiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. No właśnie z tym ubieraniem też mam mały dylemat... jak była zima to nie miałam iść jak w chuście bo bałam się że za chłodno ubiorę a nie miałam takiej kurtki "dużej". Znowu jak były upały te po 30C to nie odważyłam się wychodzić w chuście bo oboje byśmy się zgrzali, a tak synek w gondoli w samym body sobie leżał... Teraz jak zaczęły się te wiosenne dni to zaczęłam z nim wychodzić. Zakładałam mu body, cienkie rajstopki, na to pajacyk i w chustę.. jak wiało to na wierzch na siebie duży polar.. i mówię synek jak śpiący to usypia i śpi.. ale trwa to 45 minut - godzinę, jak się obudzi to chwilę popatrzy a później zaczyna się prężyć.. Wczoraj stwierdziłam że chusta jest dobra na szybkie wyjście do sklepu.. ale jak ja chodzę na 2-3 godzinne i dłuższe spacery z dziećmi (druga córka 3 lata) to chyba nie dla mnie... denerwuje mnie trochę że nie mam małego jak przewinąć czy nakarmić :/ A Wy jak uważacie? Na ile wychodzicie w chuście?

    OdpowiedzUsuń
  16. Na całe dnie. Zawsze ustalałam trasę żeby był przewijak lub ławka w zaciszu,karmiłam w plenerze. Teraz pieluchy zmieniamy na stojaka, albo chce piers albo nie a je już wszystko i czasem dostaje jedzenie będąc w chuscie...

    OdpowiedzUsuń
  17. No tak to inna kwestia.. mój póki co jest tylko na cycu.. muszę wybrać się chyba na warsztaty do Klubu Kangura ,,, może ja coś źle wiąże :/.
    kamaidzieciaki.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak jak pisalam dopóki była tylko piers trasę ustalałam tak,żeby było gdzie przewinac i nakarmić. A jak mała nie spała dużo do niej mówiłam i mówie nadal. Pokazuje samochody,drzewa,kwiaty. Po prostu świat. Nawet najlepszy wózek nie daje takiej możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No tak.. moje spacery to najczęściej plac zabaw... ze względu na moją 3 latkę ;)) Wczoraj byliśmy na spacerze w parku... w drodze do mały nie usnął trochę się wiercił i prężył, w parku poleżał na kocu co mu się podobało.... w drodze powrotnej zasnął bo już był zmęczony,,, ale fakt chusta elestyczna to masakra na ciepłe dni... dziś 30 C i nie wiem czy wyjdę bo spocimy się że hej... no pewnie wyjdę ubiorę go w samego bodziaka.. zobaczymy będę szukać cienia ;P A jaką chustę polecasz na takie upalne dni ???

    OdpowiedzUsuń
  20. W zeszłym roku sprawdzała się bawelniana i ta z bambusem. Teraz Noszę w bawełnianej.

    OdpowiedzUsuń