środa, 16 listopada 2011
idzie zima
Mam wyrażenie, że listopad ostatnimi dniami nas rozpieszcza. Pamiętam lata gdy na Wszystkich Świętych był już śnieg. Ale już niedługo, niedługo, niedługo.
Na tę okazje szykuje coś cieplejego dla córy co by mi w chuście nie marzla. Ile kosztuje taki wynalazek wiedzą zainteresowani... W moim ulubionym lumpeksie znalazłam wczoraj cieplutką i milutką czerwoną bluzę polarową z logo Coca Cola. Dziś zabrałam się za cięcie i walkę z igłą, bo maszyny nie posiadam. Co z tego będzie? Otulaczek z kapturkiem dla młodej i może getry na odnóża, które powstanią z rękawów. Proszę trzymać kciuki za efekty :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czekam :D
OdpowiedzUsuńBędzie zdjęcie, prawda?
OdpowiedzUsuńBędzie o ile moja Gwiazda będzie się lepiej czuła. Jeszcze ja trzyma po szczepieniu...
OdpowiedzUsuńgłowę widziałam, a reszta? ;]
OdpowiedzUsuń