czwartek, 8 grudnia 2011

MAM wkładki laktacyjne część 2- spostrzeżenia świeżej mamy

Jak pisałam wcześniej zaraz po otrzymaniu paczki kilka wkładek wysłałam do przyjaciółki- świeżo upieczonej mamy Emilki. Mówiła, że nie może znaleźć dobrych wkładek, a te na które trafiła bardzo rozczarowały.
Dziś dostałam od niej kilka słów o testowanych wkładkach:

Wkładki w odróżnieniu od wielu innych używanych przeze mnie fasonów, są cienkie, dzięki czemu nie odznaczają się pod ubraniem. Ich dosyć spore rozmiary dają poczucie bezpieczeństwa przy nieustabilizowanej jeszcze laktacji. Wkładki nie przeciekają, co jest ich ogromnym plusem. Dzięki naturalnym materiałom użytym do produkcji, nie odparzają wrażliwej skóry na piersiach. Ponadto przez cały czas użytkowania zachowują swój kształt, nie siepią się i nie przyklejają do brodawek. Na pewno jest to produkt godny polecenia :)


Jak widać ocena wielkości jest bardzo subiektywna ;) Dla mnie były zdecydowanie za małe ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz