środa, 14 grudnia 2011

upodobania kulinarne

Moje Dziecię ma już swoje upodobania. Woli kalafior zamiast brokuł, za dynia nie przepada, za to ubóstwia cukinie i ogórek. Pomidory tez są całkiem smaczne, a ostatnio bez skrzywienia ssała cytrynę. No i mięso. Mięso to jest to co tygryski lubią najbardziej :)
Dziś pojawiło się w jej repertuarze nowe połączenie. Bułka z mlekiem.
Zup nie jemy więc w jej wykonaniu to była bułka popijana piersią ;)
Widać tak też można.

3 komentarze:

  1. Wie co dobre na popitkę:)
    U nas do tej pory(rok po odstawieniu)piersi są dla Luci jak bezpieczny port. Wtula się gdy tylko może, gdy się wstydzi lub boi...karmienie to coś wyjątkowego, więź, która łączy matkę i jej dziecko na zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. a moja koleżanka zdziwiła się, że jeszcze karmię :)
    chciałam odstawiać, ale widzę, że to niczemu nie posłuży i Miśka wcale tego nie chce, więc czekamy jeszcze :) a bułkę z mlekiem też jadłyśmy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierzę, że Łucja sama będzie widziała kiedy przestać. Niczemu przecież takie karmienie nie przeszkadza,a tylko służy dziecku.

    OdpowiedzUsuń