Upiekłam ciasto. Tak dla odmiany ;)
Ciasto wyszło nieziemskie, a myślałam, że jest jakieś strasznie trudne. Jak byłam mała to takie mi się wydawało. A w moich stronach nazywało się pleśniakiem. A tu zdziwienie. Ciasto jest proste i bardzo smaczne. Zrobiłam według przepisu Madleine. Jej wersja z truskawkami. Moja ze świeżymi truskawkami i konfiturą rabarbarowo-truskawkową. Konfitura oczywiście z przepisu Doroty.
Składniki :
- 5 jajek
- 3 szklanki mąki
- 1 margaryna
- 1 szklanki cukru
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 1,5 łyż proszku do pieczenia
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- słoiczek dżemu rabarbarowo-truskawkowego
- owoce
Przygotowanie:
Z żółtek,cukru pudru,mąki wymieszanej z proszkiem i tłuszczu zagnieść ciasto. Podzielić na 3 częsci. 2 części włożyć do zamrażarki na godzinę (można zrobić ciasto wcześniej- 2 części dać do zamrażalnika, 1 do lodówki). Ubić pianę z białek, dodać cukier i na końcu do niej mąkę ziemniaczaną. Z części ciasta, którego nie mroziliśmy wylepić blachę (wysmarowaną tłuszczem i posypaną wcześniej bułką tartą). Układamy na cieście dżem i pokrojone dość drobno owoce. 1 część mrożonego ciasta ścieramy na tarce posypując nim owoce.Wykładamy pianę i znów trzemy ostatnia część ciasta. Pieczemy w 180 stopniach 45 min.
Smacznego!!!
musiałaś???!!!
OdpowiedzUsuńu mnie pleśniak stoi w kolejce a ja więcej jem już ciast i cukierków niż całej reszty ;>
mniam wyglada pysznie :) i ta konfitura...pycha :)
OdpowiedzUsuńmusiałam :p
OdpowiedzUsuńmam kosmiczną fazę na słodycze