piątek, 24 czerwca 2011

Pleśniak


Upiekłam ciasto. Tak dla odmiany ;)
Ciasto wyszło nieziemskie, a myślałam, że jest jakieś strasznie trudne. Jak byłam mała  to takie mi się wydawało. A w moich stronach nazywało się pleśniakiem. A tu zdziwienie. Ciasto jest proste i bardzo smaczne.  Zrobiłam według przepisu Madleine. Jej wersja z truskawkami. Moja ze świeżymi truskawkami i konfiturą rabarbarowo-truskawkową. Konfitura oczywiście z przepisu Doroty.


Składniki :
  • 5 jajek
  • 3 szklanki mąki
  • 1 margaryna
  • 1 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • 1,5 łyż proszku do pieczenia
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • słoiczek dżemu rabarbarowo-truskawkowego
  • owoce

Przygotowanie:
Z żółtek,cukru pudru,mąki wymieszanej z proszkiem i tłuszczu zagnieść ciasto.  Podzielić na 3 częsci. 2 części włożyć do zamrażarki na godzinę (można zrobić ciasto wcześniej- 2 części dać do zamrażalnika, 1 do lodówki). Ubić pianę z białek, dodać cukier i na końcu do niej mąkę ziemniaczaną. Z części ciasta, którego nie mroziliśmy wylepić blachę (wysmarowaną tłuszczem i posypaną wcześniej bułką tartą). Układamy na cieście dżem i pokrojone dość drobno owoce. 1 część mrożonego ciasta ścieramy na tarce posypując nim owoce.Wykładamy pianę i znów trzemy ostatnia część ciasta. Pieczemy w 180 stopniach 45 min.

Smacznego!!!

3 komentarze:

  1. musiałaś???!!!
    u mnie pleśniak stoi w kolejce a ja więcej jem już ciast i cukierków niż całej reszty ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam wyglada pysznie :) i ta konfitura...pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  3. musiałam :p
    mam kosmiczną fazę na słodycze

    OdpowiedzUsuń