środa, 8 czerwca 2011

Matka Karmiąca i chustowanie po męsku

System mnie wykiwał. Jako Matka Karmiąca wszędzie taszczę swoje dziecię. Niby pokarm odciągnięty (na razie niewiele, ale na 2 karmienia powinno co najmniej starczyć), ale jakoś wolę ta Małą Glizdę mieć przy sobie. Dziś konieczna wizyta u dermatologa. Powód? Piersi. Jako Matka Karmiąca muszę o nie dbać. Efekt wizyty? Steryd na brzuch na 3 dni i antybiotyk na nieciekawie wyglądający pieprzyk(wszystko w minimalnej ilości co by się do pokarmu nie dostało) i na piersi coś neutralnego, więc dalej jedziemy na lanolinie i zachwycenie się nad chustą (dodam, że doktor jest wiekowym panem i byłam niepewna jego reakcji- och jak bardzo się zdziwiłam).
Co ma do tego system, a właściwie technika? Wszystko. Z mężem jeszcze w chuście nie wychodziliśmy. Wychodziliśmy, ale to ja byłam osobą noszącą. Z nim szliśmy dodatkowo z wózkiem. Ale teraz technika zawiodła. 8 piętro a winda nie działa. Pięknie. Ja się zamotać nie mogę, bo przecież muszę wystąpić toples przed lekarzem i co teraz? Szybka decyzja (szybka, bo lekarz do 19, autobusy co 25 minut, a do wyjścia zostało 15 minut)- luby się chustuje. Mała nakarmiona, przewinięta i motamy. To znaczy ja motam, bo mąż jeszcze mało kumaty co w tym gra. Zawiązałam go najlepiej jak potrafię (ciężko jest wiązać kogoś, bo nie wiadomo jak mocno można dociągnąć, więc i wiązanie do idealnych nie należało) i wychodzimy. Mała zadowolona, ślubny dumny jak paw, a ja mam ubaw nie z tej ziemi.



jak zaczęło bujać oboje usnęli

mała drzemka- jaki ojciec taka córcia

Wnioski? Facet budzi jeszcze większe zainteresowanie niż babka. Co więcej na niego patrzą z rozrzewnieniem, a babce mówią jaka to ona zła matka, bo dziecko ma zimne nóżki xD choć i rozrzewnienie czasem się pojawia. Najfajniejsza była reakcja dermatologa, której jak pisałam trochę się obawiałam (w tym miejscu pozdrowienia dla wspaniałego specjalisty i rzeczowego człowieka mimo 87 lat!!!), że bardzo sprytne, super rozwiązanie i genialny pomysł.


Oczywiście jak wróciliśmy okazało się, że winda nadal nie działa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz