poniedziałek, 6 czerwca 2011

upały

Siedzimy w domu i płyniemy. jakie to szczęście, że mieszkanie mamy od południowego zachodu. Dzięki temu można jakoś wytrzymać. Jak gorączka wpływa na dzieciaki. Młoda jak nigdy ciągle śpi, budzi są co 15, 30 minut na picie i śpi dalej. A przydałoby się pójść do jakiegoś sklepu po jedzenie, żeby można było ugotować jak już będzie chłodniej.
Tak się odzwyczaiła od wózka, że nie wyobrażam sobie wyjść z nim.. I co teraz? Chusta jest ciut za ciepła, a na bambusową mnie nie stać... Musimy sobie radzić z tym co mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz